Bananowe drzewa | |
Wykonawca : Róże Europy | |
Otrzymałem różowe okulary, żeby zabawniej widzieć | G e |
Lecz zegar z indiańskim wzorem nadal odlicza, cyka tak samo | F C B |
Minuta minutę czaruje, zmiany są jakby nie dla mnie | |
Ja na przekór autorytetom tańczę na gruzach przełomu wieków | |
Gdyby nie język, w którym do mnie mówisz | Dis g |
Myślałbym, że nie żyję wśród ludzi | c B |
Więc nie opuszczaj mnie, zabierz sobie rower | Gis g |
Ale zostaw, zostaw przyjaźń nas dwoje | f B |
Kronikarz lokalny podgląda moje śniadanie drugi | G e |
Nie czuję sie tu bezpiecznie, zwykli dranie przytulą mnie grzecznie | F C B |
W Warszawie pasjans intryg, nie prymityw płonie | |
Ja na przekór autorytetom tańczę na gruzach przełomu wieków | |
Gdyby nie język... | |
Przyjaźń, a przy niej sprawy poważne | G |
Stają się banalne, jak bananowe drzewa | D |
Im mniej kombinuję tym lepiej się czuję | a |
Spróbuj w tę teorię wejść ze mną | C B |
Zamykam oczy lojalnie, żeby zabawniej widzieć | |
Jeszcze więcej historii nienormalnych,jutro wyświetlą się niwe klisze | |
Minuta minutę czaruje, zmiany są jakoby nie dla mnie | |
Nie czuję się tu bezpiecznie, zwykli dranie przytulą mnie grzecznie | |
Gdyby nie język | |
Przyjaźń a przy niej... /x2 |
czwartek, 19 kwietnia 2012
Bananowe drzewa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz