piątek, 17 lutego 2012

Ballada o smutnym skinie

Ballada o smutnym skinie

Wykonawca : Big Cyc
Skin jest całkiem łysy, włosków on nie nosi A A4 D2 A
Glaca w słońcu błyszczy, jakby kombajn kosił
Pejsów nie ma skin, kitek nienawidzi
Boją się go Araby, Murzyni i Żydzi
Najgorsza dla skina jest co roku zima
Jak on ją przetrzyma, przecież włosków ni ma

   Nałóż czapkę skinie, skinie nałóż czapkę E A fis E
   Kiedy wicher wieje, gdy pogoda w kratkę
   Uszka się przeziębią, kark zlodowacieje D E A
   Resztki myśli z mózgu wiaterek przewieje

Mamusia na drutach czapkę z wełny robi
Nałożysz ją skinie, gdy się chłodniej zrobi
Wełna w główkę grzeje, ciepło jest pod czaszką
I komórki szare wówczas nie zamarzną

Nasz skin był odważny, czapki nie założył
Całą zimę biegał łysy, wiosny już nie dożył
Główka mu zsiniała, uszka odmroziły
Czaszka na pół pękła, szwy wewnątrz puściły

   Nałóż czapkę skinie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...